17 gru Filmy zapomniane, filmy nieodkryte.
W ostatnim czasie mamy wysyp mniej bądź ciekawych filmów wszelakich. Nie chodzi już tutaj o gatunek filmowy, czy to komedia, czy horror. Kierunek wyznaczany w ostatnim czasie przez wytwórnie filmowe oraz portale streamingowe mówią nam jasno – jesteście świadkami końca kina – oprócz wielkich blockbusterów, do których możemy zaliczyć kino bohaterskie – które tak naprawdę 15 lat temu nie istniało. Tak, wiem – przecież Batman, Superman i inni na wielkim ekranie witali się z nami od dawna. Ale nie na taką skalę. Do tego grona możemy dodać filmy pokroju Fast&Furious czy Mission Impossible (swoją drogą, ciekawe czy czeka nas kiedyś cossover 😛 ). No i są jeszcze filmy z The Rock’em – nazwisko Dwayne Johnson zawsze dodaje widowni i kilka milionów w kasach producentów.
Streaming to kolejna droga, którą podążają producenci filmowi i wytwórnie. Przykładem niech będzie Irlandczyk Martina Scorsese -.nikt nie chciał wydać 140 milionów na ten film, przyszedł Netflix i to zrobił. Ogromna kasa. Na jeden film. A reszta na tych platformach – najczęściej to zapychacze do niedzielnego obiadu.
Jak w takim razie, nie chcąc oglądać tylko wielkich blockbusterów albo tzw. shitu, znaleźć coś dla siebie? Nie ma prostej odpowiedzi. Jest jedna, ale każdy ją zna – szukać i oglądać. Aż się trafi. Ja natomiast chciałbym wskazać, całkowicie subiektywnie, kilka tytułów, które albo zostały już zapomniane, albo całkowicie niedocenione.
1. John Wick (2014) – budżet 20 mln USD
Zdaję sobie sprawę, że John Wick to ani film zapomniany, ani niedoceniony. Film, którego budżet wyniósł 20 milionów dolarów, w kinach przeszedł bez większego echa, chociaż zarobił niezłe pieniądze (89 mln). Chyba nikt nie spodziewał się tak dobrego wyniku, tym bardziej, że za kamerą stał Chad Stahelski, dla którego to był pierwszy film pełnometrażowy w roli reżysera. Dopiero później, w wersji streamingowej, dvd i blu-ray zachwycił całe rzeszę ludzi.
2. Hair (1979) – budżet 11 mln USD
Film Milosa Formana to adaptacja hitowego broadwayowskiego musicalu, który opowiada o hippisach i wojsku w latach 60. XX wieku. Fantastyczny film, świetna muzyka, jeszcze lepsza historia. Jako facet nie wstydzę się, że poleciała mi łezka podczas 3 aktu filmu.
3. Święty z fortu Waszyngtona (1993) – budżet 10 mln USD
O ile podczas oglądania poprzedniego filmu poleciałą mi łza, a tyle na zakończenie tego filmu ryczałem jak bóbr. Moim zdaniem każdy facet powinien obejrzeć ten film. Historia dwóch mężczyzn: młodszego – schizofrenika, który właśnie stracił dach nad głową i trafił do przytułku dla bezdomnych, oraz starszego – weterana wojskowego, który mieszka tam od dłuższego czasu. Panowie wzajemnie sobie pomagają, planując normalne życie. W rolach głównych fenomenalni Matt Dillon i Danny Glover.
4. Gattaca – szok przyszłości (1997) – budżet 36 mln USD
Gattaca to może nie najlepszy film wszechczasów, ale z jakiegoś powodu zapadł mi w pamięć, jako ten, do którego warto wracać co jakiś czas. Wielokrotnie ograna historia człowieka skazanego na porażkę, za którego decyduje los i pochodzenie, a który chce ze swojego życia wyciągnąć więcej. W tym przypadku mamy niedaleką przyszłość i ludzi, których dało się zaprogramować, aby urodzili się bez wad. Jak łatwo się domyślić, główny bohater nie jest jednym z nich.
5. Zostańmy przyjaciółmi (2005) – budżet 5,3 mln USD
Film z Gerardem Depardieu, zanim zaczął się czuć obywatelem Mateczki Rosji. Jest to obraz ukazujący mężczyznę szukającego miłości, który ma o niej swoje wyobrażenie. Chcąc w końcu znaleźć kogoś dla siebie, daje się namówić koledze na szybkie (błyskawiczne) randki.
6. Marzyciel (2004) – budżet 25 mln USD
Jeden z moich ulubionych filmów i jedna z moich ulubionych kreacji Johnego Deppa. Film opowiada historię autora Piotrusia Pana – Jamesa Matthew Barriego. Film stawia bardzo ciekawe pytanie: Czy w powiedzeniu ‘historia o chłopcu, który nie chciał dorosnąć’ chodzi o Piotrusia Pana, czy o jego autora? Film ma też polski akcent – autorem ścieżki dźwiękowej jest Jan A. P. Kaczmarek, za którą to dostał Oskara w kategorii najlepsza muzyka filmowa.
7. Drive (2011) – budżet 16 mln USD
Drive z Ryanem Goslingiem to jeden z tych filmów, które oglądasz, zachwycasz się nim i.. zapominasz o nim. Pamiętasz, że był dobry, że do Ciebie przemówił, ale nie wiesz czemu. Polecasz innym, ale sam musisz się przemóc, aby jeszcze raz zobaczyć. Przynajmniej ja tak mam. Ale polecam 🙂
8. Dzień dobry TV – budżet 50 mln USD
Spory budżet a efektów specjalnych brak. No ale dobrze, popatrzmy na te nazwiska: Harrison Ford, Rachel McAdams, Diane Keaton, Patrick Wilson, Jeff Goldblum. Chcesz mieć taką obsadę, musisz trochę wydać grosza. A obsada odwdzięcza się porządnym rzemiosłem aktorskim. Zakończenie co prawda troszkę cukierkowe, ale przyjemnie się to ogląda.
Lubię oglądać filmy, lubię też o nich rozmawiać. Jakie jest Wasze zdanie? Usunęlibyście coś z tej list? Coś dodali? A może Wasza lista byłaby całkowicie inna?
Sorry, the comment form is closed at this time.