Okiem Gandiego: O co chodzi z tą fantastyką w filmach i serialach?

Dlaczego filmy i seriale z tematyką okołofantastyczną są takie popularne? Czy są w ogóle popularne? Co takiego się dzieje, że trzydziestolatek pracujący na kierowniczym stanowisku w banku staje się Białowłosym pogromcą potworów? Dlaczego pani, która sprzedaje słodkie bułki na dworcu PKP nagle zamienia się w żółtego pokemona Pikachu? 

 

Odpowiedź jest dość prosta, chociaż kilka lat temu ciężko byłoby w to uwierzyć. Wydawałoby się, że po złotej i srebrnej erze komiksów (czyli odpowiednio z lat 30. 40. oraz 50. i 60.) tematyka superbohaterów również w filmach umrze śmiercią naturalną. Jednak jest coś w tych gościach w rajtuzach takiego, co pokazuje wszystkim (zainteresowanym) wartości, którymi sami chcielibyśmy się kierować – uczciwość, praworządność i wszystkie te inne fajne rzeczy. Często też widzimy drogę, jaką pokonał taki bohater – od zera do.. właśnie bohatera 🙂 a ludzie temat drogi i tego, że można zmienić się na lepsze bardzo lubią. 

Oczywiście fantasy to nie tylko kino, literatura (i inne dziedziny sztuki) superbohaterskie. Są ludzie, dla których istnieje tylko Gra o Tron, inni będą bronić Stanger Things, a jeszcze inni wybiorą Aladyna. 

 

Dzisiaj tematyka fantasy bardzo przeniknęła do popkultury. Przy premierze dowolnego filmu, tak jak ostatnio przy Spidermanie, miałem wrażenie, że po otwarciu lodówki zaskoczy mnie Człowiek Pająk. Ubranka dla maluszków są w Batmany, Supermany i inne Hulki. Czekam aż papier toaletowy będzie w Grę o Tron (gdyby ktoś widział, podeślijcie namiary).

Nie twierdzę, że to źle – sam się nakręcam różnymi teoriami spiskowymi w serialach i filmach fantasy, wszędzie widzę drugie dno i zastanawiam się kto tym razem uratuje świat. Kiedyś to był Robin Hood, dzisiaj jest to Iron Man czy John Snow. Ludzie lubią marzyć, że wszystko będzie dobrze. A marzyć dobrze jest.

1Comment
  • Robert Stogniew
    Posted at 13:05h, 23 lipca

    Wydaje mi się, że ludzie lubią bardzo wracać do fantastyki, zwłaszcza ci starsi, bo po prostu czasami trzeba uciec od bieżących spraw i oddać się jakiejś przyjemności.